Gra wymyślona i stworzona w Polsce szturmem zdobyła serca graczy na całym świecie - taka sytuacja nie zdarza się na co dzień. Co wpłynęło na sukces Domku? Czy można powiedzieć, że to nasz własny, mały fenomen?

Rodzinnie, znaczy łatwo ale nie za łatwo

Domek to rodzinna gra planszowa, w której uczestnicy urządzają swój wymarzony dom zapełniając go różnymi pomieszczeniami. Wraz z kartą pomieszczenia zawsze dobieramy jakiś dodatek - fragment dachu, element dekoracyjny, pomocnika lub narzędzie pozwalające na przebudowę. Planując, musimy zwracać uwagę na wielkość pomieszczeń (im bardziej przestronne, tym lepiej) oraz funkcjonalność (dostępność łazienki, kuchni, sypialni).

Już po samym opisie gra wydaje się prosta i przyjemna, ale nie banalna - taki właśnie był zamysł autora, Klemensa Kalickiego. Domek wyrósł bowiem z doświadczeń z grania w planszówki z dziećmi: projektant, podobnie jak większość rodziców, zauważył, że na rynku brakuje gier, które byłyby satysfakcjonujące dla obu pokoleń jednocześnie. W większości przypadków wspólna zabawa kończy się tym, że dorosły nudzi się zbyt łatwą rozgrywką. Projektowaniu Domku przyświecała idea rozrywki łączącej pokolenia i ten cel udało się osiągnąć - gra skonstruowana jest tak, że każdy z uczestników w całości zapełni swój dom, więc wszyscy mamy równe szanse, a sam temat jest bardzo uniwersalny i ciekawy zarówno dla młodszych, jak i starszych uczestników zabawy. Dodatkowo w grze właściwie nie występuje negatywna interakcja.


Diabeł tkwi w szczegółach

Opowiadając o “Domku” nie można nie wspomnieć o klimatycznych ilustracjach autorstwa Bartłomieja Kordowskiego. To ponad 100 unikalnych grafik kryjących bardzo dużo niespodzianek. Poszukiwanie ukrytych na kartach kotów i dzieci (czy śladów ich obecności) jest właściwie wpisane w rozgrywkę, podobnie jak wymienianie się pomieszczeniami, gdy chce się mieć u siebie jakąś konkretną grafikę. Uważni gracze mogą wypatrywać również innych ciekawostek, na kartach Domku są bowiem poukrywane nawiązania do zainteresowań autora. Na półkach biblioteczki możemy wypatrzeć popiersie Homera, w jednym z salonów znajdziemy rozłożoną grę w szachy, a w innym - obraz inspirowany twórczością Józefa Mehoffera.

Współpraca autora z grafikiem oparta jest na stałym kontakcie i wzajemnej wymianie pomysłów - dzięki temu powstaje wiele elementów, które prawdopodobnie nie zostałyby wymyślone w pojedynkę. Pokój z książkami, w którym widzimy porozrzucane kartki na samym początku był czystszy - dopiero później pojawił się pomysł wystylizowania go na pokój szalonego poety. Z kolei salon w stylu Indiany Jonesa zaczął się od fajki, która miała znaleźć się na stoliku.


Doceń swój Domek

Wszystkie te elementy wpłynęły na pozytywne przyjęcie gry zarówno w kraju, jak i za granicą. W Polsce Domek został uhonorowany nagrodą Gry Roku 2017 oraz wyróżnieniem dla najlepszego debiutu. Od dnia premiery doczekał się 15 zagranicznych edycji, które również spotkały się z uznaniem, o czym świadczy chociażby nominacja do tytułu Gry Roku we Włoszech.

  


Zaproś rodzinę i przyjaciół

Pomieszczenia pomieszczeniami, nagrody nagrodami, ale czy nie macie wrażenia, że w Domku czegoś brakuje? Bardzo celne spostrzeżenie miała córka autora, która przy którejś partii stwierdziła, że w tak przygotowanym domu powinni znaleźć się… ludzie! Ten prosty i logiczny wniosek ma swoje odzwierciedlenie w dodatku o wdzięcznej nazwie Słoneczna 156.

W tym rozszerzeniu możemy zdobywać dodatkowe punkty dzięki pomocy osób z zewnątrz: architektów oraz rodziny i przyjaciół. Jeśli zrealizujemy proponowane przez nich cele, otrzymamy dodatkowe punkty na koniec gry. Oprócz tego dodatek oferuje nam możliwość gry w trybie solo oraz w 5 i 6 osób. Ta ostatnia zmiana była szczególnie ważna dla autora, który zwykle gra w większym gronie znajomych i do tej pory musiał borykać się z ciężkim problemem - gdy wszyscy chcą grać w Domek, co mają robić pozostałe osoby? Teraz wystarczy zaopatrzyć się w dodatek!