Spod cienia londyńskiego Big Bena aż pod strzeliste łuki Koloseum, od zachwycających kopuł moskiewskiego Kremla po elegancką wieżę Eiffla w Paryżu, Wsiąść do Pociągu: Europa już od ponad 15 lat łączy graczy przy wspólnym stole, oferując doskonałą zabawę. Łącząc pokaźną mapę z dodatkowymi elementami takimi jak połączenia promowe czy dworce, zapewnia dużo barwniejszą rozgrywkę niż wersja USA, a jednocześnie pozostaje na tyle prosta, by być jedną z najczęściej proponowanych gier, gdy dopiero zaczynamy przygodę z planszówkami. 

W tym roku ta wyjątkowa gra obchodzi swój jubileusz. Może nie okrągły, ale na pewno huczny, choćby ze względu na nową edycję, jakiej się doczekała.


Wyjątkowa rocznica

Kiedy w 2014 roku na rynku pojawiło się jubileuszowe wydanie klasycznego Ticket to Ride (u nas znanego jako Wsiąść do Pociągu: USA), gracze byli zachwyceni. Powiększona mapa Stanów Zjednoczonych, nowe karty oraz ekskluzywne figurki wagonów zamknięte w metalowych puszkach robiły doskonałe wrażenie. Mimo swojej ceny, gra zniknęła z półek błyskawicznie i do dziś stanowi perełkę wielu planszówkowych zbiorów oraz obiekt pożądania kolekcjonerów. Kwestią czasu było, aż podobnej edycji doczeka się wersja z mapą Europy i w 2021 roku ten moment w końcu nadszedł.

Fot. Mateusz Zajda @BoardgameShot

Wsiąść do Pociągu: Europa 15. rocznica to limitowane wydanie, które z pewnością ucieszy każdego konesera pięknych gier. W zestawie znajdziemy precyzyjnie wykonane, zaprojektowane specjalnie z tej okazji plastikowe wagoniki i dworce zamknięte w wyjątkowych blaszanych puszkach. Sama gra doczekała się nowej szaty graficznej godnej planszówkowego klasyka, a w zestawie znajdziemy aż 108 kart biletów (czyli nie tylko te z wersji podstawowej, ale również wszystkie zawarte w dodatku Europa 1912). 


Uczta dla oka

Gdy porównamy planszę standardowej wersji Wsiąść do Pociągu: Europa z edycją rocznicową, bez trudu zauważymy, że jest większa i bardziej przejrzysta. Nabrała też zdrowego kolorytu, bo oprócz konturów państw Starego Kontynentu prezentuje też ukształtowanie terenu! I choć wydawać by się mogło, że to kosmetyczna zmiana, efekty są widoczne gołym okiem: plansza prezentuje się znacznie ciekawiej, a dzięki wyrazistym kolorom tras wcale nie traci na przejrzystości. 

Fot. Mateusz Zajda @BoardgameShot

Nowego designu doczekały się też karty biletów. Dzięki kolorom zastosowanym na samej mapie, trasy można było zaznaczyć wyraźniej, stosując zasadę kontrastu, wyszarzenia tła. Kolorami są również zaznaczone sąsiadujące z danymi miastami odcinki. Niby nic, ale dla osób, które do tej pory miały problem z szybkim odnajdywaniem celów na mapie, będzie to spore ułatwienie. Dodatkowo wyraziste barwy sprawiają, że karty prezentują się zwyczajnie lepiej i pasują wizualnie do barwnych wagonów (te również doczekały się odświeżenia). 


Kolor ma znaczenie

Na uwagę zasługują również precyzyjnie wykonane figurki wagonów oraz dworce. Są o około 20% większe niż te z klasycznych “pociągów”, przez co nie będą pasowały do dodatków z serii Kolekcja Map, jednak na jubileuszowej planszy Europy prezentują się doskonale. Ponadto od teraz różnią się od siebie nie tylko kolorem, ale też typem, co oznacza że każdy z graczy zajmie się przewozem innego rodzaju ładunku: od cystern pełnych paliwa, poprzez bele drewna, aż do poczty i prywatnych przesyłek. 

Fot. Mateusz Zajda @BoardgameShot

Ta zmiana ma swoje odzwierciedlenie praktycznie w całej grze. Od teraz gdy wybieramy kolor, którym chcemy grać, wchodzimy niemalże w rolę przedstawiciela jednej z XX-wiecznych kompanii handlowych. Wszystkie elementy, jakie otrzymamy: od wagonów i dworców, poprzez znacznik punktacji, aż do metalowej puszki, są spójne i napędzają klimat, a my możemy jeszcze lepiej poczuć ducha rywalizacji.